Po długiej przerwie zapraszam Was na przegląd wakacyjnych (lipcowych) promocji :)

Rossmann
- żele pod prysznic, mleczka nawilżające i suchy olejek do ciała Le Petit Marseillais;
- krem nawilżający z filtrem Lirene;
- łagodny płyn do demakijażu oczu i ust L'Oreal;
- peeling ujędrniający mango Lirene;
- antyperspirant w sprayu Dove Go Fresh;
- kokosowe mleczko do ciała Bielenda;
- balsam do ciała pod prysznic Nivea cocoa&milk;
- krem do rąk granat i masło shea Alterra;
- szampon i żel pod prysznic trawa cytrynowa Alterra sport;
- szampon i arganowa odżywka do włosów Eveline.
Strona 1 z obecnej gazetki.

Hebe 
- -20% na produkty z serii AA Sun;
- -50% na wszystkie produkty z linii professional home;
- zestaw emulsji (do mycia twarzy i higieny intymnej) Biały Jeleń;
- wybrane balsamy do ciała Dove;
- - 30% na produkty Palmolive i Nivea Sun;
a także letnie prezenty od firm Nivea i Soraya jeśli kupicie odpowiednią ilość ich produktów :)
Strony 8 i 9 z obecnej gazetki:

Promocja trwa do 5 sierpnia.


Super-pharm  
 

- produkty do opalania i po opalaniu Nivea Sun;
- peelingi myjące i żele pod prysznic Joanna Naturia (małe wersje, 100 ml);
- produkty do pielęgnacji twarzy i ciała Tołpa (30-75 ml);
- pianka łagodząca oparzenia słoneczne Panthenol Optimal;
- płyny micelarne Lirene;
- olejek do twarzy Evree;
- wybrane produkty Garnier i Pamolive;
- -30% na produkty wyszczuplające Eveline Slim Extreme 3D i 4D;
i torba plażowa gratis do produktów z serii Iwostin Solercin.
 Strony 6-7 z obecnej gazetki:


Promocja trwa do 29 lipca.

Dodatkowo w Superpharmie macie możliwość wzięcia udziału w konkursie Garniera:


Latem, podobnie jak o skórze twarzy, szczególną uwagę powinnyśmy poświęcić skórze naszego ciała. Jeśli wybieramy się na wczasy bądź mamy w planach weekendowe opalanie na plaży, musimy pamiętać o kilku bardzo ważnych rzeczach :)

Wystawianie ciała na słońce ma zarówno swoje wady jak i zalety. Do niewątpliwych zalet możemy zaliczyć wzmożone wytwarzanie witaminy D oraz piękną opaleniznę. Niestety, słońce, woda i piasek mogą wyrządzić naszemu organizmowi sporo nieodwracalnych szkód - przede wszystkim wyzwalanie większej ilości wolnych rodników, a także zmniejszenie ilości wytwarzanej elastyny i kolagenu. Często prowadzi to do nadmiernego wysuszenia i przedwczesnego starzenia skóry. Niekiedy również może dojść również do wytworzenia komórek nowotworowych (tu szczególnie niebezpieczny jest czerniak). Dlatego właśnie, zanim zdecydujemy się na opalanie powinniśmy zdać sobie sprawę jak ważna jest ochrona przed słońcem.


1. Ochrona

Przed wyjściem na słońce trzeba zadbać o odpowiednie zabezpieczenie naszej skóry. Należy pamiętać o tym zarówno na co dzień (korzystając kremu lub fluidu z filtrem) jak i na wakacjach. Jeśli przebywacie na urlopie w ciepłych krajach pamiętajcie o tym nawet wtedy kiedy dzień jest pochmurny - wbrew pozorom Słońce może nas nieźle przypiec! Promienie słoneczne mogą prowadzić do podrażnień czy oparzeń, pękania, a nawet do raka. Kremy z filtrami zabezpieczające nas przed szkodliwym promieniowaniem UV powinny więc być podstawą naszej letniej pielęgnacji. Minimalny filtr jakiego powinniśmy używać to SPF35, ale najlepszy byłby SFP50 (lub wyższy). Pierwszą aplikację kremu z filtrem należy wykonać ok. 30 min przed wyjściem na Słońce, a później powinno powtarzać się ją kilka razy dziennie (najlepiej co 2h), a szczególnie jeśli w między aplikacjami decydujemy się np. na kąpiel w basenie lub morzu. Słońca warto unikać w okolicach południa gdyż wtedy jest ono "najmocniejsze". Podczas opalania nie powinnyśmy stosować perfum czy silnych mgiełek zawierających alkohol ponieważ mogą one doprowadzić do oparzeń.


2. Nawilżanie i regeneracja

Zanim przystąpimy do nawilżania starajmy się wykonywać regularne peelingi - decydując się raczej na częstsze i delikatne, zamiast mocnych wykonywanych w salonach. Kolejnym krokiem w naszej pielęgnacji powinno być zadbanie o odpowiednie nawilżenie naszej skóry. Aby to zrobić odpowiednio należy stosować żele i kremy silnie nawilżające. Najważniejszą rzeczą będzie tu jednak systematyczność w ich aplikacji. Najlepiej byłoby robić to codziennie, szczególnie po opalaniu. Dobrze nawilżona skóra wygląda ładnie i zdrowo, ale także lepiej znosi ekspozycję na Słońce, naskórek nie złuszcza się tak szybko, a opalenizna dłużej utrzymuje.
Warto używać także kosmetyków po opalaniu (np. z aloesem) – nawilżają skórę i przynoszą jej ulgę, niekiedy łagodzą podrażnienia i utrwalają opaleniznę. 
Co jakiś czas starajmy się dać skórze czas na wyciszenie i regenerację - starajmy się robić przerwy w opalaniu (co jakiś czas wybierajmy się więc do cienia bądź posiedźmy trochę w domu).


Poza zewnętrzną pielęgnacją latem powinnyśmy zwrócić szczególną uwagę na odpowiednie nawodnienie organizmu od wewnątrz. Pamiętajmy więc o piciu co najmniej 2 litrów wody w ciągu doby (możemy również postawić na te smakowe, domowej roboty dodając do wody mineralnej kilka plasterków cytryny i pomarańczy czy mięty). Możecie wspomóc się również spożywaniem owoców, które warto wprowadzić do diety.

Chcąc odpowiednio zadbać o skórę naszego ciała trzeba zwrócić uwagę na nasz ubiór. Latem starajmy się stawiać na naturalne i przewiewne tkaniny, a także ubrania o luźnym kroju. Umożliwi to naszej skórze odparowanie nadmiaru potu oraz zapobiegnie gromadzeniu się bakterii.

Plażując zachowajmy zdrowy rozsądek i pamiętajmy, że piękna opalenizna nie pokaże się już po pierwszym dniu, więc nie oczekujmy spektakularnych efektów tak szybko. Zawsze możemy wspomóc się balsamem brązującym bądź samoopalaczem :)


A czy Wy macie jakieś swoje domowe (lub nie) sposoby na radzenie sobie z upałem i dbaniem o ciało w okresie letnim? :)


Dziś chciałabym pokazać Wam trzy kosmetyki, które przywiozłam z USA :)
Są to dwa mydła w płynie oraz krem do rąk Bath & Body Works. Jest to marka, która również od niedawna jest obecna na rynku polskim (sklep znajdziecie chociażby w Zlotych Tarasach w Warszawie).

1. Mydło w płynie, ok. 6$ (w zestawie niecałe 4, w zależności od promocji), w Polsce to wydatek ok. 30zł


W związku z tym, że trafilismy na ciekawą promocję zdecydowałam się wypróbować dwie wersje zapachowe - brzoskwinię oraz kwiat wiśni. Mydełka znajdują się w ładnych i prostych opakowaniach z poręczną pompką. Przy jej użyciu wydobywa się delikatna i przepięknie pachnąca pianka. Mydła B&BW nie wysuszają i nie uczulają, więc sprawdzą się również u wrażliwców. Duży plus również za to, że są wydajne (mi jedno opakowanie starczyło na ok. 1,5 mies. regularnego stosowania).
 
2. Nawilżający krem do rąk, 5$

To krem, który również udało mi się dostać w promocji, a linia brzoskwiniowa jest chyba moją ulubioną :)
Skład niestety nie jest zbyt zachęcający, jednak mogę potwierdzić, że krem sprawdza się dobrze. Polecam szczególnie tym, którzy zapominają o częstym stosowaniu - ładny (chociaż dość intensywny) zapach brzoskwini z pewnością pomoże nam wyrobić sobie dobry nawyk używania kremu po myciu  rąk. 
Niestety, po dłuższym czasie regularnego używania nie widziałam już tak dobrych efektów jak na początku, więc dobrze stosować go na przemian z innym, bardziej treściwym.



O firmie Sylveco i jej kosmetykach w blogosferze jest głośno już od jakiegoś czasu, więc i ja postanowiłam wypróbować ich produkty.
Zanim jednak pokażę Wam na co się zdecydowałam zachęcam do przeczytania kilku słów od producenta:
SYLVECO jest marką tworzącą wyspecjalizowane kosmetyki przeznaczone dla skóry wrażliwej i skłonnej do alergii. Wyróżniającym składnikiem naszych produktów jest ekstrakt z kory brzozy, zawierający betulinę i kwas betulinowy – substancje aktywne o wysokiej skuteczności działania i jednocześnie całkowicie bezpieczne. Jesteśmy zafascynowani bogactwem przyrody. Naszym celem jest dbałość o naturę i naturalne piękno, stąd na każdym etapie produkcji kładziemy ogromny nacisk na ekologiczne rozwiązania, a nasze kosmetyki tworzymy w oparciu o wyselekcjonowane surowce roślinne tak, by w naturalny sposób przywracały skórze równowagę.


1. Wygładzający peeling do twarzy 21zł/ 75ml
2. Lekki krem brzozowy do twarzy 32zł / 50 ml
3. Krem do twarzy na noc z nowej linii (Biolaven organic)  25,60zł / 50 ml
Do zakupów dostałam gratis dwie próbki: łagodzącego kremu pod oczy oraz lekkiego kremu nagietkowego.

Niestety nie wszystkie kosmetyki udało mi się już wypróbowac, jednak moje pierwsze wrażenia są bardzo pozytywne. We wszystkich produktach marki Sylveco bardzo podobają mi się opakowania - są proste, mają ładne grafiki i, co najważniejsze - bardzo dużo informacji odnośnie naturalnych składników znajdujących się w kremach (zgodnie ze składem na opakowaniu). Kolejna rzecz to naturalne składy - w kosmetykach marki Sylveco znajdziecie ekstrakty roślinne (z brzozy), oleje (z winogron, pestek słonecznika) i masła (shea).


 1. Wygładzający peeling do twarzy 21zł/ 75ml


Peeling umieszczony jest w małym słoiku, z którego bardzo łatwo go wydobyć. Dzięki swojej konsystencji (na początku gęsta, pod wpływem ciepła dłoni się rozpuszcza) jest niezwykle wydajny. Wyczuwalne są w nim drobinki korundu, co nie każdemu może odpowiadać. Jego używanie z pewnością umili Wam przyjemny, delikatny zapach. Myślę, że po porządnym złuszczaniu naskórka możecie śmiało pozostawić go na chwilę na twarzy -  w składzie znajduje się sporo olei (palmowy, z nasion słonecznika, may chang), które wpłyną na waszą skórę kojąco i odżywczo.

2. Lekki krem brzozowy do twarzy 32zł / 50 ml i
3. Krem do twarzy na noc z nowej linii (Biolaven)  25,60zł / 50 ml


W składach obydwu kosmetyków również znajdziemy naturalne ekstrakty, jak np. olejek z pestek winogron, olejek sojowy czy olejek z awokado i wiele innych.


Krem brzozowy jest idealnym kremem na lato - ma lekką konsystencję, dobrze się wchłania i świetnie nadaje się pod makijaż. Dodatkowo, mogę powiedzieć, że już po kilku użyciach pozytywnie wpłynął na poziom nawilżenia skóry twarzy (co o tej porze roku jest niezwykle ważne!).
Stosując go pod makijaż pamiętajmy jednak o zastosowaniu fluidu bądź pudru z filrem UV.


Krem na noc z linii Biolaven jest zupełnie inny niż lekki krem brzozowy. Pomimo podobnego składu (a przynajmniej jego początku) ma dużo cięższą konsystencję i intensywny zapach (czuć go nawet przez opakowanie). Z uwagi na to, faktycznie polecam go na noc. Miałam okazję użyć go dopiero raz więc trudno mi na razie wypowiedzieć się o właściwościach, ale zapowiada się dobrze :)


A może Wy macie u siebie w kosmetyczkach te lub inne produkty marki Sylveco? Jesteście zadowolone?