Mycie
1. Yves rocher, jeżynowy żel pod prysznic - dobrze myje, pięknie pachnie a w dodatku starcza na długo.
Pielęgnacja
1. Garnier body, intensywne ujędrnienie, odżywczy balsam ujędrniający - w związku z tym, że od miesiąca intensywnie ćwiczę zdecydowałam się tym razem na wersję intensywnie ujędrniającą. Działa równie dobrze jak czerwona wersja, do której wracam pomiędzy testami kiedy potrzebuję wyraźnego odżywienia. Plus za masło shea na drugim miejscu w składzie.
2. Larens, lipout spray, slim formula, ujędrniający spray do ciała - ten kosmetyk dostałam chyba w gratisie do innych kosmetyków i suplementów tej firmy. Nie zauważyłam super efektu ujędrnienia, ale dobrze nawilża i wchłania się błyskawicznie - świetnie nadaje się do użytku, np. po siłowni.
Złuszczanie
2. Organique, cukrowa pianka peelingująca - pianka, którą dostałam w jednym z Glossyboxów. Niezbyt ładnie pachnie, bardzo delikatnie złuszcza, ale dla mnie średnia, ale wiem, że dziewczyny były z niej bardzo zadowolone. Wykorzystuję bo szkoda mi wyrzucić.
3. Lirene, peeling gruboziarnisty - bardzo wydajny, porządnie peelingujący kosmetyk. Zaskoczył mnie pozytywnie swoim działaniem i przepięknym egzotycznym zapachem mango. Niestety jak widzicie już mi się kończy.
0 komentarze:
Prześlij komentarz
Bardzo serdecznie dziękuję za każdy pozostawiony komentarz! :)